V Konferencja Misji Więziennych / 2012

Konferencja Misji Więziennych dla pracujących wśród skazanych, uzależnionych i bezdomnych odbyła się po raz piąty w kłodzkim Zborze ChWZ. Dotychczas spotkania Misji Więziennych odbywały się późną jesienią, jednak począwszy od roku 2012 ma być realizowana wiosną. Do Kłodzka przybyło około 80 osób, reprezentujących kilka Kościołów i Wspólnot chrześcijańskich, w tym fundacji i stowarzyszeń działających na rzecz bezdomnych, uzależnionych oraz skazanych.

Konferencja piąty raz w Kłodzku

Świadectwa o przemieniającej życie łasce Bożej składane przez byłych więźniów, dziękczynienie dla dzieła Ducha Świętego oraz łzy wzruszenia na długo pozostaną w pamięci tych, którzy uczestniczyli w – potocznie tak nazywanej – konferencji więziennej w Kłodzku. Tegoroczna konferencja dla pracujących wśród skazanych, uzależnionych i bezdomnych odbyła się po raz piąty w Kłodzku w dniach 13–15 kwietnia. Dotychczas to spotkanie odbywało się późną jesienią. Ale począwszy od tego roku – jak zapowiadają organizatorzy – ma na stałe wpisać się w czas wiosenny.

Do Kłodzka przybyło około 80 osób, reprezentujących kilka Kościołów i wspólnot chrześcijańskich, w tym fundacji i stowarzyszeń działających na rzecz bezdomnych, uzależnionych oraz skazanych. Wersetem przewodnim były słowa z Psalmu 68 "Bóg samotnym daje dom na mieszkanie, wyprowadza więźniów na wolność, lecz oporni pozostają w ziemi suchej" (Ps. 68, 7).

Konferencję rozpoczął w piątkowy wieczór brat Andrzej Kulita – kapelan z kłodzkiego Zboru. Następnie usługiwał Słowem Bożym brat Wiesław Świderski – koordynator służby więziennej w Chrześcijańskiej Wspólnocie Zielonoświątkowej. W trakcie inauguracyjnego nabożeństwa głos zabrał także dyrektor Zakładu Karnego w Kłodzku. W swoim przemówieniu wspominał o dobrze układającej się współpracy ze Zborem w Kłodzku, a szczególnie z kierującym misją więzienną Andrzejem Kulitą. Wyraził także wielki szacunek i uznanie dla prowadzonej pracy oraz mówił o pozytywnych efektach wśród osób odbywających wyrok w kłodzkim więzieniu. Piątkowy dzień został zakończony wieczorną społecznością, na której byli więźniowie składali świadectwa o Bożym dziele w ich życiu.

Jest niemożliwe, aby choć w skrócie zrelacjonować to, o czym opowiadali, ale jakoś szczególnie zapamiętałem słowa jednego z nich. Mówił o tym, jak po wyjściu na wolność spotkał jednego z dawnych wspólników, przez którego został na kilka lat pozbawiony wolności. Chęć zemsty, która odezwała się w jego umyśle, mogła zostać w tym momencie zrealizowana. Jednak po chwili powiedział, że nic nie zrobił wtedy temu człowiekowi, bo Bóg się na nim zlitował. Nie nad tamtym, ale nad nim samym, bo odszedł od tamtego bez żadnej zemsty. Noclegi były zorganizowane w budynku Zboru. I może nie ma w tym nic nadzwyczajnego, ale spaliśmy w kilkunastuosobowym pokoju, w którym zakwaterowani zostali byli więźniowe, bezdomny oraz kapelani. Ale nas łączy Jezus, o czym świadczyły prowadzone do późnych godzin rozmowy. KotwicaSobotni dzień rozpoczął się modlitwą. Imponująca była chęć uczestników do dziękczynnej modlitwy indywidualnej. W tym widzimy, że ci, którym wiele wybaczono, więcej pragną dziękować i wywyższać swego Zbawiciela.

W trakcie kolejnych sesji słuchaliśmy sprawozdań osób pracujących w zakładach karnych oraz placówkach dla bezdomnych. O swojej służbie opowiadał między innymi brat Jerzy Konieczny z krakowskiego Domu Łazarza. Dzielił się on także słowem na podstawie przypowieści o miłosiernym Samarytaninie. Porównał Samarytanina, którym gardzili Izraelici, do współczesnego człowieka, którego Bóg uwolnił z różnych problemów. I właśnie taki człowiek może pomóc ludziom znajdującym się w beznadziejnej sytuacji, bo sam był kiedyś w podobnych okolicznościach. W sobotnie popołudnie wykładem Słowa Bożego dzielił się brat Roman Jawdyk. Nauczanie oparł na wersecie z I Listu do Koryntian: A mowa moja i zwiastowanie moje nie były głoszone w przekonywających słowach mądrości, lecz objawiały się w nich Duch i moc (I Kor. 2, 4). Na podstawie tych słów przedstawił skuteczność zwiastowania Ewangelii. Często ludzie układają programy, robiąc to bardzo profesjonalnie, jednak to nie przynosi oczekiwanego efektu. Jeśli jednak będziemy poddani pod działanie Duch Świętego, to On dokona poruszenia wśród ludzi, Jego działaniu nie oprze się żaden człowiek. Kazanie zostało zakończone zaproszeniem do modlitwy tych, którzy potrzebują mocy Bożej do służby.

Do późnego wieczoru słuchaliśmy świadectw wyzwolonych przez Jezusa więźniów, relacji o cudach, których mogli doświadczyć, a atmosferę tego czasu trafnie oddała śpiewana w trakcie pieśń „Cudowna Boża łaska”. Niedzielne nabożeństwo było podsumowaniem całego spotkania poprzez krótkie usługi pięciu braci. Konferencję zakończył pastor miejscowego Zboru, Krzysztof Kwiecień, podkreślając dzieło Jezusa Chrystusa. Opuszczając budynek przy ulicy Rodzinnej w Kłodzku, wielu uczestników przekazywało słowa zachęty, których treść można podsumować stwierdzeniem jednego brata: „Choćby przez 10 lat głoszenia Ewangelii nawrócił się jeden człowiek, to i tak warto poświęcić swój czas i swoje siły”.

Sprawozdanie z Konferencji: Łukasz Tyc (ChWZ Świebodzin)

Zdjęcia: Stanisław Królikowski